Kolejny raz wedkujac nad Pilica przekonalem sie o potrzebie stosowania antyzaczepow do glowek jigowych. Podmyte burty, wyrwy brzegu czy kamieniste prostki obfituja w niezliczona ilosc zatopionych drzew, korzeni i wszelkiego rodzaju innych zaczepow.
      Prowadzenie ciezszej glowki wzdluz brzegu, przy dnie, gdzie mozemy spodziewac sie drapieznika zazwyczaj konczy sie zaczepem, ktory nie zawsze mozna odstrzelic. Przed kilku laty czesto oblawialem dolek wymyty pod konarami drzewa, ktore podmywane nurtem Pilicy w koncu runelo prostopadle do brzegu rzeki tworzac kapitalne schronienie dla ryb. Kazda proba poslania gumy w poblize plataniny korzeni konczyla sie za ktoryms rzutem twardym zaczepem a nie braniem ryby. Dopiero zastosowanie glowek ze sprezystym drucianym antyzaczepem przynioslo spodziewane efekty. Pierwszy rzut, nurt znosi gume w dolek pod galimatias korzeni, zamykam kablak i delikatnie, powoli sciagam twistera. Czuje jak guma zeslizguje sie po konarach, spada z nich, a antyzaczep chroni hak przed wbiciem w przeszkode. Przyneta wchodzi w dolek na czysta wode przed konary i spokojnie prowadze ja do brzegu. Ponawiam rzut, splyw przynety pod konary, skakanie po nich i krotkie wyczuwalne na wedzisku kopniecie. Spokojnie zacinam i czuje przyjemna pulsacje na kiju. Odciagam rybe od zaczepow i po krotkiej walce chwytam za kark szczupaka (1,5kg). Od tej pory „kaczory” (tak nazywam szczupaki ze wzgledu na ksztalt ich pyska) zamieszkujace dolek pod korzeniami drzewa byly juz dla mnie latwa zdobycza. Oczywiscie do poty, do poki wysoka woda w Pilicy nie zniosla dalej drzewa a dolek zamulila.
       Podobny system mozemy stosowac oblawiajac przybrzezne rynny na lukach rzeki, czy wykroty. Krotki rzut po skosie przyneta na ciezkiej glowce zapewnia szybkie zejscie gumy do dna przy silnym nurcie rzeki. Poderwanie gumy i przyneta od dna po luku wedruje do powierzchni robiac defilade przed ewentualnymi stanowiskami ryby. Antyzaczep zas chroni nasza przynete przed zerwaniem na roznych kolkach czy trawiastych obrywach brzegu. A gwarantuje, ze antyzaczep nie przeszkadza w zacieciu ryby. Jako, ze wykonujemy krotkie rzuty a nie ciagniemy naszej przynety na dlugim odcinku linki wzdluz brzegu. Musimy dokladnie co kilka metrow sprawdzac potencjalne miejscowki zamieszkale przez szczupaki.
      I choc nie milosiernie nad rzeka gryza chmury komarow i lataja roje meszki to i tak lekko podwyzszona Pilica obdarzyla mnie w zeszlym tygodniu kilkoma okoniami i szczupakiem.
       Tak wiec panowie hajda nad piekna i dzika Pilice, gdzie pomimo klusownictwa do tej pory mozemy sie nalowic i spotkac z grubym kleniem czy boleniem.

                                                                                                        „Lipy”