Jest
30 czerwca 2002r. Tego dnia odbyly sie kolejne zawody wedkarskie
zaliczane do punktacji, pod nazwa „Puchar Prezesa Kola”.
Autokar przyjezdza pod moj blok o godzinie 4 rano,
szybko wsiadamy i jedziemy dalej po wyznaczonej trasie zbierac wedkarzy
bioracych udzial w zawodach. Zbiorka zawodnikow nad woda jest
przewidziana na godzine 6:00. Do Toporni (bo tam odbyly sie zawody)
docieramy o 5:40. Nad zalewem jest juz kilka samochodow.
Skarbnik kola proponuje aby zapisac zawodnikow i wtedy
dopiero rozstawic stanowiska. Tak bedzie najwygodniej, bo brzeg od
strony drogi nie jest zbyt dlugi i istnieje mozliwosc, ze wszyscy
zawodnicy sie nie zmieszcza a w tedy nalezaloby czesc bioracych udzial w
zawodach zlokalizowac na wyspie. O 6:30 otwarcie zawodow i losowanie –
najwazniejszy punkt dla uczestnikow, od tego w duzej mierze zalezy,
dobre stanowisko. Rozpoczeto od seniorow konczac na kadetach. Po
losowaniu wszyscy powoli udaja sie w kierunku swoich sektorow.
Po pierwszym strzale (a jest ich piec) weszli na
stanowiska i zaczeli przygotowywac sprzet i zanete. Po drugim strzale,
(oznaczajacym necenie) ciezkie kule zanety powedrowaly do wody. Wreszcie
trzeci strzal i rozpoczecie zawodow. Zaczelo sie! Wszyscy skupieni na
lowieniu – walka byla ostra i zacieta. Jesli ktos wylosowal dobre
stanowisko gdzie mial w lowisku rybe, to byly duze szanse na wygranie, a
ten kto slabo polosowal – trudno sie mowi, nastepnym razem pojdzie
lepiej. Kazdy zawodnik chce jak najlepszy miec wynik, ale nie kazdemu
sie udaje tego dokonac. Po pierwej godzinie ( zawody trzygodzinne)
wyniki sa dosc dobre na stanowiskach blizej tamy. Mija druga godzina
walki – emocje powoli opadaja u niektorych zawodnikow, choc jeszcze nic
straconego. Slychac 4 strzal oznaczajacy, ze do konca zawodow tylko piec
minut. Wszyscy sa podenerwowani, chca zlowic jeszcze jakas rybke, aby
poprawic swoj wynik. Piaty strzal oznajmia koniec zawodow i zaczyna sie
wazenie ryb. Po zejsciu ze stanowisk wszyscy wybrali sie na grila, ktory
jest na kazdych zawodach w tym kole. Teraz zaczyna sie wymiana zdan i
wyciaganie wnioskow, co do zastosowanej zanety i technik wedkarskich.
Sedziowie podliczaja wyniki i ustalaja zwyciezcow, ktorzy do domu
powroca z pucharami. Najlepszymi okazali sie:
W KATEGORII SENIOROW
1. Skornicki Slawomir
2. Siwierski Dariusz
3. Krol Teodor
4. Czmielewski Piotr
5. Lasota Aleksy
6. Skowronski Artur
W KATEGIRII JUNIOROW
1. Filipiak Rafal
2. Jankowski Jakub
3. Dolega Ewelina
4 ex. Wlodek Arkadiusz
4 ex. Kustra Dominik
Patryk Kosior byl jedynym kadetem, ktory zlowil rybe w swojej kategorii.
Nastepuje ogloszenie wynikow i honorowe wreczenie pucharow wraz z
nagrodami. Na wielu twarzach maluje sie zadowolenie. Atmosfera jest
wesola, choc niektorzy docinaja – znowu mnie przeskoczyl w klasyfikacji.
I tak zakonczyly sie zawody. Byla to mila i udana impreza. Wszystko, co dobre szybko sie konczy.
Nie martwmy sie, bo we wrzesniu znow zawitamy na zawodach w kole nr 13.
Kamila Frydrych